Hodowla

Moją wielką miłością, odkąd sięgam pamięcią, były wszystkie zwierzęta, nie tylko psy rasowe. Udało mi się w swoim dzieciństwie mieć prawdziwego psiego przyjaciela, jakim był mój kundelek Misiek, który przeżył z nami aż 12 szczęśliwych lat. Kiedy założyłam swoją rodzinę znów zaczęłam myśleć o posiadaniu czworonoga.

Zaczęliśmy z mężem szukać psa, który najlepiej pasowałby do nas i do naszego stylu życia. Interesowały nas psy obronne i stróżujące. Naszym marzeniem był pies zdolny do pilnowania posesji, który byłby jednocześnie skuteczny jako pies obronny.
Nie mógł być to pies ani zbyt mały ani zbyt duży, ani zbyt łagodny dla obcych, ani też nadmiernie agresywny, potrzebujący ludzkiego towarzystwa, ale też nie przesadnie absorbujący, wykazujący się inicjatywą, ale posłuszny, lubiący piesze wycieczki, ale niewymagający ciągłych ćwiczeń na świeżym powietrzu, odporny na warunki atmosferyczne, ale łatwy w pielęgnacji, z krótszą sierścią, zdrowy, dobrze znoszący podróże, kochający i respektujący całą rodzinę, mocny, stabilny psychicznie, w razie konieczności gotowy do obrony, a jednocześnie cierpliwy i wyrozumiały wobec dzieci, zarówno dobrze znanych jak i obcych. Mąż dodatkowo marzył o tym, aby jego pies miał klapnięte uszka. : – )

Nic dziwnego, że poszukiwania odpowiedniego dla nas towarzysza zajęły nam kilka lat. Pewnego dnia, przeglądając w Internecie strony różnych hodowli, trafiłam na opis rasy duży szwajcarski pies pasterski. Wiele cech dużego szwajcara wydawało się pasować do naszych oczekiwań, ale dopiero gdy na własne oczy zobaczyliśmy pierwszego w naszym życiu psa tej rasy: imponującego ANDI Basmantia, zakochaliśmy się w tej rasie całkowicie. Tak oto znalazła się w naszym domu córka ANDIEGO Basmantia i ATENY Mumuru: 10-tygodniowa szwajcareczka Basta (czyli zgodnie z rodowodem AISZA Złota Nimfa).

Nasza sunia przyniosła nam tyle satysfakcji i radości, że pewnego dnia zamarzyły nam się szczeniaki, a konsekwencją tego jest zarejestrowanie w Związku Kynologicznym naszej domowej hodowli psów rasowych von Knusterbax.